Blog,  sacrum

Mój blog (46) Moc Mesjasza

7 grudnia we wspomnienie św. Ambrożego (tego od pszczół) rozpocznę moją zadumę od pieśni psalmisty.

„Łaska i wierność spotkają się z sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość spojrzy z nieba”. (Ps 85)

Kiedy ten dzień nastąpi zapytasz. Odpowiedź jest prosta – wtedy gdy Mesjasz powróci na Ziemię. Proste, a kiedy to konkretnie nastąpi? Nie wiem. Nie wiedzą tego nawet Aniołowie w niebie. Zatem Jackowski i Zawadzki, ani nawet wróż Marcin nie mają o tym pojęcia…

Kiedy będzie koniec świata?

Pismo Święte, Izajasz dają nieco wskazówek. Z dzisiejszej lekcji proroka Adwentu chciałbym zwrócić uwagę na jedną z nich:

„Będzie tam droga czysta, którą nazwą drogą świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi na nią ani się tam nie znajdzie, ale tamtędy pójdą wyzwoleni.” (Iz 35) Ciekawe – droga święta, którą pójdą wyzwoleni. Ta droga będzie wiodła na Nowy Syjon, gdzie powrócą Odkupieni…

Po przystawkach czas na danie główne. Ewangelista Łukasz przypomina o wydarzeniu, które bardzo mocno zadziwiło współczesnych. Jezus najpierw mocą Boga odpuszcza grzechy sparaliżowanemu, a potem udowadnia, że ma do tego prawo i możliwości

„Lecz Jezus przejrzał ich myśli i w odpowiedzi na nie rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczone są ci twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!»” (Łk 5)

Czy sobie to wyobrażacie? Całkowicie sparaliżowany wstał, wziął pod pachę nosze na których go przynieśli i poszedł do domu. Kiedyś przed wielu laty w Centrum Zdrowia Dziecka zobaczyłem gazetę z tytułem na pierwszej stronie – Trzeba wierzyć w cuda, ale nie można na nie liczyć. Zatem wierz w cuda…

 

Zatem czuwajcie i wierzcie w cuda

7 grudnia 2020

Moja pasja do fotografii pojawiła się już w szkole podstawowej. Pierwszą kamerą była Smiena. Potem był Zenit 11 i pierwsze zdjęcia, na które zarobiłem pieniądze. Przed laty trzeba było dużo wysiłku, aby robić zdjęcia, bo mała fotograficzna ciemnia znajdowała się w łazience, a zdjęcia można było robić w nocy, gdy inni spali. Dziś fotografia nie wymaga tyle wysiłku, chyba że trzeba wstać w lecie po 3 nad ranem, aby iść na wschód słońca :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *