Blog,  sacrum

MÓJ BLOG 51 Narodził się Bóg

Uwielbiam Pasterkę. Za radość i nadzieję jaka towarzyszy tej Mszy o północy. Cieszę się na niej jak fotograf nowym obiektywem. I w tę noc bardzo współczuję ateistom.
To tytułem wstępu a teraz o konkretach.

Na dobry początek Izajasz – niezmordowany prorok Adwentu i Jego słowa, które podają na pasterce:
„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele. Rozradowali się przed Tobą, jak się radują w żniwa, jak się weselą przy podziale łupu. […] Albowiem dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: «Przedziwny doradca, Bóg Mocny, odwieczny ojciec, Książę Pokoju»”. (Iz 9)

Pięknie. A oni chociaż znali te słowa najpierw nie przyjęli Go w Betlejem, a potem odrzucili, gdy zaczął uczyć, że Miłość jest ważniejsza od Prawa. Dlaczego Go nie poznali, nie uwierzyli w Niego? Przecież Aniołowie ogłaszali, że narodził się Mesjasz:

Anioł mówił do pasterzy: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». (Łk 2)

No fakt, mówił do pasterzy. Dawca Życia mógł trochę lepiej wybrać tych pierwszych świadków. Ale przecież prorocy Go zapowiadali – podali gdzie i w jakim rodzie narodzi się Mesjasz. Ale w oborze? Wśród bydląt? Trochę to słabe. Jakie trochę? To dramatycznie słabe. A przecież Żydzi czekali na króla, który pogoni tych odrażających pogan – Rzymian. A Król wiadomo powinien się urodzić w pałacu.

Dziwny ten Wszechmocny. Mógł złożyć Synowi cały świat u stóp, a On wybrał oborę i pijaczków pasterzy za świadków. S Ł A B E

Dlaczego współczuję ateistom? Albo może lepiej – czego współczuję ateistom?
To muszą być dla nich smutne święta. Szukają jakiejś magii świąt, wspomnień z dzieciństwa, nastroju i ciepła rodzinnych wspomnień. Kupują sobie prezenty i udają św. Mikołaja, w którego nie wierzą i uwaga … wypatrują pierwszej gwiazdy… która przypomina Narodzenie Boga – tak tego samego w którego nie wierzą i jeszcze śpiewają kolędy o tym, że Bóg (w którego nie wierzą) przeszedł na świat by go zmienić i obdarzyć Miłością. Czy tylko mnie wydaje się to strasznie dziwne?

 

Wesołych Świąt z Narodzonym w roli głównej

25 grudnia 2020

Moja pasja do fotografii pojawiła się już w szkole podstawowej. Pierwszą kamerą była Smiena. Potem był Zenit 11 i pierwsze zdjęcia, na które zarobiłem pieniądze. Przed laty trzeba było dużo wysiłku, aby robić zdjęcia, bo mała fotograficzna ciemnia znajdowała się w łazience, a zdjęcia można było robić w nocy, gdy inni spali. Dziś fotografia nie wymaga tyle wysiłku, chyba że trzeba wstać w lecie po 3 nad ranem, aby iść na wschód słońca :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *